Zimą 1972 roku zaczoł się nowy etap w historii "Osiedla Młodych" Załoga Gdańskiego Kombinatu Budowy Domów w Kokoszkach przystąpiła do wznoszenia bloków na prawie 40 hektarowym terenie między ulicami: Pomorską, Gospody a linią kolejową. Najmłodszemu dziecku Spółdzielni nadano nazwę Żabianka. Narodzinom towarzyszył znów ożywczy klimat entuzjazmu i zapału - podobny do tego, który animował twórców osiedla im. Janka Krasickiego. Duże mieszkania o wysokim standardzie, funkcjonalne. Balkony złocone słońcem. Z okien widok na morze i tor wyścigowy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsWc4SzhyphenhyphenFaFLGXRCtpPatZ1XoDP0x3El91hUBZj86iCpNZU9JC21LHvjAtrrkxE3UR_nBGnQYKT3a8p-cLkQpEiB4CgLR_OAedAOZ8tcHM5q82fUsh7I2JA_TA0Ps2yv-2BhfokGBAUE/s320/378647_455935884451431_611733771_n.jpg)
Przeprowadzka marzec 1975 r.
Przybędzie dalszych sklepów i placówek usługowych. Nie jednak sklepy czy funkcjonalne mieszkania zadecydowały o unikalności Żabianki. Główną rolę odegrała tu przygoda ze sztuką. Jak każe tradycja wyrosła z osiedla im. J. Krasickiego było to też dziełem entuzjastów. Wszystko zaczęło się w Kadynach na międzynarodowych plenerach "Ceramika dla architektury". Cel był taki: przekonać społeczeństwo, tudzież ludzi, w których rękach leżą decyzje urbanistyczne, że ceramika winna się stać elementem architektury, że można wnieść kolor i radość w szarzyznę bloków mieszkalnych. Prefabrykacja, którą tylko z rzadka udaje się rozładować pomysłowością układów urbanistycznych oraz pogoń inwestorów i wykonawców za efektami kubaturowymi doprowadziły do spychania spraw estetyki na bardzo daleki plan, a w konsekwencji do monotonii. A przecież ładne i funkcjonalnie wyposażone "wnętrza osiedlowe" są nader istotne ze względów społecznych, wychowawczych i kulturotwórczych. Prawdę tę odkryła 4 lata temu grupa plastyków pod wodzą Edwarda Roguszczaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz